..... oczywiście św. Mikołaja z reniferem.
Mikołaj nie potrafił się długo gniewać na swojego "rozrabiakę", wszystko mu wybaczył,
poklepał po łebku i zaprosił do dalszego wojażowania.
Trzeba przecież szybo wyruszyć w świat, by wszystkie dzieci na czas prezenty dostały.
Od tego czasu renifer mimo chłodu, nocy, mrozu i śniegu nie zaprzestaje szybkiego biegu, niestrudzenie rozwożąc ze św. Mikołajem wszystkie prezenty.
A święta już tuż, tuż.
I to już koniec mojej opowiastki o św. Mikołaju i reniferze ....
jak myślisz, czy również i Ty dostaniesz prezent?
Dziękuję Wam za odwiedziny i każde miłe słowo :)
Śliczna karteczkowa seria i urocza opowieść jej towarzysząca! Z przyjemnością oglądałam i czytałam kolejne jej "odcinki" :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna obrazkowa historyjka, bardzo dziękuję za przyjemność oglądania i czytania. Super pomysł.:)
OdpowiedzUsuń